Warsztaty profilaktyczne we wrocławskich szkołach

Pracując od kilku lat w Ośrodku Profilaktyki Środowiskowej Fundacji Praesterno przeprowadzam warsztaty profilaktyczne. W związku z tym pojawiam się na lekcjach w szkołach podstawowych, klasach gimnazjalnych oraz szkołach ponadpodstawowych na terenie Wrocławia.

Po kliku latach tego typu pracy zacząłem zastanawiać nad pewną zmianą, jaka we mnie nastąpiła. I właśnie o tym chciałbym w paru słowach opowiedzieć.

Prowadzone przeze mnie warsztaty profilaktyczne dotyczą zazwyczaj czterech zakresów tematycznych: cyberprzemocy, uzależnień behawioralnych, uzależnień od substancji psychoaktywnych, a także agresji.

W początkowym okresie, kiedy byłem stażystą OPŚ Praesterno jedynie podpatrywałem prowadzącego warsztaty profilaktyczne opiekuna stażu. Sporadycznie pomagałem mu w przeprowadzaniu niektórych ćwiczeń warsztatowych. Czułem się wówczas bardzo bezpiecznie – to on był prowadzącym, natomiast ja stażystą. Większość odpowiedzialności za przeprowadzane warsztaty profilaktyczne była po jego stronie.

Pierwsze, samodzielnie prowadzone warsztaty profilaktyczne

Zupełnie inaczej czułem się w sytuacji, kiedy miałem samodzielnie poprowadzić warsztaty profilaktyczne pod okiem opiekuna stażu. Byłem spięty, ponieważ chciałem dobrze wypaść w jego oczach i była to dla mnie nowa, obca sytuacja. W trakcie prowadzenia swoich pierwszych warsztatów profilaktycznych było mi trudno. Odczuwałem duże zdenerwowanie, co powodowało, że w nadmiernym stopniu byłem skupiony na sobie i na swoich przeżyciach emocjonalnych. W mniejszym stopniu skupiałem się z kolei na grupie warsztatowej. Z perspektywy czasu myślę również, że moje podejście do przekazywanych treści zawartych w scenariuszu warsztatu było mało elastyczne. Reasumując, koncentracja na swoich stanach emocjonalnych i co za tym idzie – słaby kontakt z grupą warsztatową spowodowały, że miałem poczucie, iż źle przeprowadziłem warsztaty profilaktyczne.

Co zmieniło się od tamtego czasu?

Myślę, że od tamtego czasu w znacznym stopniu zmieniło się moje podejście do grupy warsztatowej, a co za tym idzie – kontakt z tego typu grupą. Doszedłem do wniosku, że osoba, która ma robić coś zupełnie dla siebie nowego może np. odbierać grupę warsztatową jako zagrażającą i oceniającą. Z czasem jednak, przeprowadzając kolejne warsztaty profilaktyczne czułem się coraz bardziej swobodnie. Wynikało to z tego, że początkowo obca dla mnie sytuacja stała się bardziej znana, a co za tym idzie mniej zagrażająca. W związku z tym mam poczucie, że stałem się po pewnym czasie prowadzenia przeze mnie warsztatów profilaktycznych mniej spięty, bardziej otwarty na kontakt z grupą warsztatową.

Warsztaty profilaktyczne – co je poprzedza i co jest dla mnie najbardziej istotne

Myślę, że szkoła to dość specyficzne miejsce do prowadzenia różnego rodzaju zajęć warsztatowych. Przed każdym warsztatem spotykam się z pedagogiem szkolnym w celu porozmawiania o klasie w której mam przeprowadzić warsztat profilaktyczny. Oczywiście tego typu rozmowa nie chroni mnie przed wieloma sytuacjami obecnymi podczas warsztatów. Czasem bywa tak, że gdy prowadzę warsztaty profilaktyczne okazuje się, iż klasa jest mocno skonfliktowana, a pedagog wcześniej nie wiedział o tej sytuacji, bo np. od niedawna ma z tą klasą do czynienia. W takim przypadku nie skupiam się na wnoszonym przez klasę konflikcie, bo nie to było celem mojego warsztatu, natomiast dążę do tego, by zrealizować temat warsztatu profilaktycznego.

Warto pamiętać o tym, że prowadząc warsztat jako osoba z zewnątrz jest się dla grupy warsztatowej kimś obcym. Z pewnością ma to swoje plusy i minusy. Bywają bowiem szkoły, gdzie mniej spokojni, bardziej gadatliwi uczniowie są w silnym stopniu dyscyplinowani przez nauczycieli. Ze względu na fakt nieobecności w czasie warsztatu nauczyciela „silnie dyscyplinującego” grupa zachowuje się inaczej. W związku z jego brakiem zaczyna mocno testować granice osoby prowadzącej warsztat. Nie ukrywam, że z takimi grupami pracuje się trochę trudniej. Każda grupa warsztatowa jest jednak nieco inna, dlatego zdarzają się przypadki zgoła odmienne. Zdarza się tak, że kiedy w sali nie ma nauczyciela uczniom łatwiej poruszać trudniejsze dla nich tematy. Uczniom może być bowiem swobodniej o nich rozmawiać z kimś „z zewnątrz” niż z nauczycielem. Dlatego też, łatwiej im odnosić się do tematyki warsztatu w oparciu o własne doświadczenia.

Moim zdaniem, podczas prowadzenia warsztatów profilaktycznych najważniejszy jest dobry kontakt z grupą warsztatową. Dlaczego? Już wyjaśniam. Przede wszystkim, różnego rodzaju warsztaty z założenia mają swoje scenariusze, a także swoje cele, które należy zrealizować. Dlaczego więc twierdzę, że kontakt z grupą jest najważniejszy? Wnioskuję, że dobry kontakt z grupą sprawia, iż cele warsztatowe mogą być zrealizowane w pełni. Prawdopodobnie wiąże się to ze swobodnym czuciem się z samym sobą, a co za tym idzie również z grupą. Z pewnością oddziałuje to na odbiór tematyki danego warsztatu przez grupę.

O czym jeszcze warto pamiętać

Warto mieć na uwadze to, że na kształt całego warsztatu może wpływać szereg czynników. Wydaje się, że np. jakość naszego snu w nocy, a także pogorszenie pogody mogą odgrywać istotne znaczenie. Godna uwagi jest również atmosfera panująca w klasie. Ze względu na źle przespaną noc, niskie ciśnienie atmosferyczne czy też napięcie panujące pomiędzy uczniami  możemy być bardziej rozdrażnieni. Z pewnością warto mieć ten fakt na uwadze. Przede wszystkim tego typu samowiedzę możemy wykorzystać w celu adekwatnego reagowania na sytuację samego warsztatu. Z drugiej strony, chroni nas ona przed samoobwinianiem się, podczas gdy zadziałoby się coś nie po naszej myśli. Coś, na co tak naprawdę nie mielibyśmy wpływu, bo wynikałoby to z wyżej wymienionych czynników.

Zapraszam do kontaktu (link).